Obsługiwane za pomocą palca lub rysika (stylusa) ekrany na stałe weszły do codziennego życia i spotykamy je dziś niemal na każdym kroku. Nie można odmówić im wielu zalet: są intuicyjne, czytelne i korzysta się z nich bardzo wygodnie. Chociaż na pozór wszystkie wyglądają podobnie, schemat ich działania może być zupełnie różny - na przestrzeni lat opracowano kilka rozwiązań technologicznych, używanych do produkcji dotykowych interfejsów.
Jednymi z najczęściej spotykanych są ekrany o konstrukcji opornościowej. Charakteryzują się one przystępnym kosztem produkcji i dość prostą budową, chociaż powszechnie uważane są za nietrwałe. Użytkownik wywiera nacisk na wierzchnią błonę, która niewielką przerwą oddzielona jest od szklanej powierzchni ekranu. Obie warstwy pokryte są elektrodami, które w momencie przyciśnięcia zwierają się, umożliwiając pomiędzy nimi przepływ prądu.
Powszechnie spotkać można się również z ekranami o konstrukcji pojemnościowej. Miejsce dotyku identyfikowane jest w nich poprzez zmiany w natężeniu prądu, powstające w wyniku kontaktu ze skórą. W zależności od typu wyświetlacza napięcie generowane jest przez cztery umieszczone w rogach elektrody (tańszy typ powierzchniowy) lub sieć mniejszych elektrod (bardziej precyzyjny i czuły typ projekcyjny). Ze względu na specyficzną budowę niemożliwe jest obsługiwanie ich stylusem lub przez ubranie.
Dla terminali kasowych, bankomatów i kiosków charakterystyczne są ekrany wykorzystujące efekt akustycznej fali powierzchniowej. Opierają się one na sieci emiterów i przetworników fal, które rozmieszczone są na krawędziach ekranu. Dotykanie palcem wyświetlacza powoduje tłumienie ich rozchodzenia się, dzięki czemu możliwa jest identyfikacja miejsca nacisku. Wśród zalet tej technologii wymienia się trwałość, wysoką przepuszczalność świetlną i wyraźny obraz.